No i zaczeło sie - dzien drugi. Po jetlagowej nocy, Ania zrobila pobudke o 7:30 :)
Oczywiscie Patryczek sie buntował (delikatnie) ostatecznie został przekupiony drapaniem i sniadaniem po ktore trzebabylo zejsc na dol! :)
Sniadanko bylo dobre, aczkowiek myslalam ze bedzie wiecej rzeczy do wyboru. Mozna bylo zjesc jajeczniczke, jakis makaron, bezy na paze (bardzo dobre) oraz zupe z wodorostow (przynajmnej tak wygladała)
Z jedzenia zachodniego - obowiazkowo tosty z maslem orzechowym lub dzemem oraz platki sniadaniowe. Najwazniejsze ze byla kawa!!!!!
Po sniadanku poszlismy po rzeczy i od razu ruszylismy do miasta! Zeszlismy na dol poprosic o taksowke oraz zeby portier napisal nam jak mozna pojechac do DUZYCH BUDYNKOW :) Taksowka przyjechala w mniej niz 1 mintute i zabrala nas do naszego miejsca przeznaczenia na dzisiejsze zwiedzanie! :)
---
Jechalismy moze 30 minut w tym atrakcja bylo ze musielismy przejechac przez tunel wybudowny pod woda :) Ciekawe doznanie, aczkolwiek nie byl on przezroczysty wiec niczego specjalnego nie moznabylo zobaczyc. O przezroczystych podlogach zaraz napisze :)
Dojechalismy do Perły Orientu, budynku ktory po prostu WYGLADA MAKSYMALNIE KICZOWATO z zewnatrz :) ale dalismy mu szanse, w koncu jest on perla orientu! Tutaj poczulismy ze nie tylko budynek jest atrakcja turystyczna ale rowniez i my jestesmy :) Ludzie prosili nas o pozowanie z nimi do zdjecia :) a male dzieci baly sie nas, szczegolnie Patryka :) hehehe
Tam rowniez znaleszlismy tekst napisany przez Prezydenta Kwasnieskiego o tym jak mu sie budowla podobala :) Ogolnie kupilismy sobie najdroszy bilet ktory pozwalal nam zwiedzic wszystkie zakamarki wiezy!
Najpierw pojechalismy na najwiekszy (powierzchniowo punkt obserwacyjny) mieszczacy sie na 90m. Stamtad moglismy podziwiac panorame Shanghaiu z wyjasnieniem w ktora strone jest Pekin a gdzie zachod a gdzie wschod itd. :) Stamtad udalismy sie na Space Module (350m) najwyzszy punkt obserwacyjny tego budynku. Tam szczegolnie odczulismy co Angelina Jolie i Brad Pitt musza znosic jak ludzie chca robic sobie z nimi zdjecie. Bylo to calkiem przyjemne aczkolwiek niezreczne a szczegolnie dla Patryka :)
Stamtad zjechalismy znowu na Space City czyli najniszy modul. A stamtad zupelnie przez pomylke dostalismy sie na Sightseeing Floor (263m), ktore gdybysmy omineli - well bylibysmy na siebie zli!!! :) Aczkolwiek przystworzylo mi to troszke stresu :) Bardzo dziwne doswiadczenie spacerowac sobie w powietrzu i miec pod soba budynki, drzewa, i zatoke grrr (zreszta mozna obejrzec wszystko na zdjeciach)
Po emocjach zwiazanych z Sightseeing Floor udalismy sie na sam dół wiezy. Juz juz mielismy wychodzic gdy pomyslalam HMMM CIEKAWE CO JEST na samym dole :) a na samym dole bylo muzemu opisujace historie Shanghaiu jak miasto powstalo, jak sie rozwijało jak by kolonizowane itd. Bardzo dobrze zrobione figury woskowe przestwaiajace interesujace ujecia z zycia dawnych Chin! :)
To juz było koniec nasze wycieczki po Perle Orientu stamtad udac sie chcilismy do Shanghai World Financial Center, ktore znajdowało sie w zasiegu reki (przynajmniej nam sie tak wydawało :))