Okolo 14:00 lokalnego czasu wróciliśmy do hotelu. Tym razem jechało się dość przyjemnie, jakby nie było całe te załamanie pogody jest nam niejako na rękę bo temperatura natychmiast spadła o 15C do około 20-25C. 20C a 40C to potężna różnica, którą doświadczyliśmy na własnej skórze ...
W hotelu zastało nas oczywiście porządek i przyjemnie pościelone łóżeczko. Fajnie, bo można było się po prostu od razu rozłożyć i zrelaksować. Jakby nie było wstaliśmy oboje około 6:00, a potem 6 dość intensywnych godzin, wliczając podróż pociągiem. Teraz czas na odpoczynek i może małą drzemkę, potem zdecydujemy co robimy dalej.